Kamienica ul. Mokotowska 61, Warszawa

715

Okazała narożna kamienica została wzniesiona w widłach ulic Mokotowskiej i Wilczej, które w tym narożniku tworzą ze sobą kąt ostry. Wczesnomodernistyczny dom wzniesiono w 1912 r. najprawdopodobniej dla Wiktora Bychowskiego, choć ostatnio dostępna jest teoria, że zleceniodawcą mógł być Boruch Schwarzstein. Również co do projektanta nie ma stuprocentowej pewności – powszechnie zwykło się wymieniać jako autora projektu Mariana Kontkiewicza (1884-1926), a to za sprawą uderzającego podobieństwa tej realizacji do obiektu na pewno zaprojektowanego przez owego architekta, czyli kamienicy przy ul. Koszykowej 70. Jednak w świetle ostatnich badań autorem projektu gmach mógł być Jan Napoleon Czerwiński (1870-1940). Sam obiekt przetrwał wojnę tylko z powierzchownymi uszkodzeniami – utracił narożny hełm i wysoki dach, w którym być może po części mieściły się mieszkania dla biedniejszych wynajmujących. Zniszczenie górnych kondygnacji zwykło się utożsamiać ze zrywem 1944 r., jednak jest wielce prawdopodobne, że uszkodzenia powstały jeszcze w 1939 r., a przez całą okupację niemiecką budynek funkcjonował już okaleczony, pod prowizorycznym zadaszeniem. Za teorią tą może przemawiać fakt, że bezpośrednio po wojnie, kiedy większość domów w okolicy była jeszcze niewyremontowana, tu jest już nakrycie ostatniej kondygnacji. Ostatnia kondygnacja w swych pierwotnych formach do dziś nie została odtworzona. Przy okazji powojennej adaptacji usunięto większość drobnego detalu z elewacji, którą pokryto gładkim tynkiem. Znikła też niska oficyna zamykająca podwórze od zachodu. Dość ciekawym jest wątek wykorzystanie starych murów pod budowę nowej czynszówki – zarys dawnej oficyny powstałej przed lub ok. 1890 r., zlokalizowanej wzdłuż południowej granicy działki, powtarza się na współczesnej ortofotomapie. Elementami zbieżnymi są też świetlik w południowo-zachodnim narożu posesji, jak i środkowy ryzalit od strony podwórza, a także jednoosiowy fragment oficyny zlokalizowany wzdłuż zachodniej granicy placu. Zapewne do nowej inwestycji włączono niewielkie fragmenty starego budynku, może tylko fundamenty, może mury przyziemia czy nawet parteru. Pewnym jest raczej, że obecna wielopiętrowa oficyna w swych dolnych partiach skrywa relikty o wiele wcześniejszego budynku.

::: Sfinansowano ze środków Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj