Kamienica ul. Kochanowskiego 10P, Otwock (pawilon secesja, sanatorium „Zofiówka”)

1207
Elewacja północna – widok ogólny. Fot. Robert Marcinkowski, 2024 r., źródło: "Focus na detal".

Jeden z kilku znajdujących się na dużej 17-to hektarowej działce budynków należący do kompleksu zabudowań dawnego żydowskiego szpitala psychiatrycznego zwanego dziś „Zofiówką”. Początki przedsięwzięcia sięgają pierwszych lat XX w. (1906 r.), kiedy to z inicjatywy panów: Adama Wizela (psychiatra), Samuela Goldflama (neurolog), Ludwika Bregmana (neurolog) i Adolfa Weisblata (przedsiębiorca budowalny), powstało: „Towarzystwo Opieki nad Ubogimi, Nerwowo i Umysłowo Chorymi Żydami”. Swą nazwę instytucja zawdzięcza największej dobrodziejce bez której nie było by możliwe rozpoczęcie działalności, otóż Zofia Edelmanowa przekazała niemałe środki na zakup rozległej działki. To dzięki temu mógł możliwy stał się dalszy rozwój powziętej przez stowarzyszenie inicjatywy, jaką było otocze opieką chorych psychicznie Żydów polegającą głównie na nowoczesnej wówczas metodzie asymilacji chorych ze  społeczeństwa poprzez pracę – proste acz pożyteczne czynności dające podopiecznym przede wszystkim poczucie wartości, którego ta bardzo im brakowało. Jako pierwszy (1908 r.) oddano do użytku piętrowy pawilon dla mężczyzn utrzymany w stylu secesji, gdzie na piętrze gros miejsca zajmowały trzy sale o oryginalnie ukształtowanym suficie i pomieszczeniami zabiegowo administracyjnymi na parterze. To ten obiekt jest przedmiotem niniejszej inwentaryzacji. Następnie powstał pawilon dla kobiet, być może drugi z ocalałych jedynie w zrujnowanym stanie.  Cała instytucja rozwijała się prężnie, aż do II wojny światowej, w przededniu której w placówce było bez mała 400 pensjonariuszy płci obojga. Niestety Niemcy po zajęciu w 1939 r. zajęli się takimi placówkami w swoim stylu. Nie dość, że sprawa dotyczyła Żydów których okupanci eksterminowali na skalę masową to jeszcze Żydzi ci byli niepełnosprawni umysłowo, a takim ludziom niemieckie państwo odmawiało wówczas prawa do istnienia. Skutek tej „mieszanki” był jasny do przewidzenia. Kwestią do rozpatrzenia nie było: „czy”, tylko „kiedy”… Sądny dzień nadszedł 19-VIII-1942 r. kiedy to Niemcy wraz z Ukraińcami przystąpili do likwidacji otwockiego getta, którego „Zofiówka” była integralną częścią. W praktyce oznaczało to wymordowanie chorych i personelu, który ostrzeżony kilkanaście godzin wcześniej przez żydowskiego policjanta był świadom co lada chwila nastąpi. Kilka osób popełniło, wobec tego co miało nadejść, kilka osób popełniło samobójstwo, kilka próbowało ucieczki, większość jednak pozostała na miejscu. Tu większość rozstrzelano, a reszta wyjechała do Treblinki. Po tej tragedii Niemcy jak gdyby nigdy nic chcieli obiekt zaadaptować na placówkę po nawą Lebensbornheim-Ostland, mającej promować i wdrażać w życie niemiecką rasę nadludzi. Miało ty zamieszkać docelowo 100 matek i ok. 150 dzieci. Miał być oddział położniczy, pediatra, żłobek przedszkole etc. Jak można było w ogóle myśleć o takiej placówce w tak przesiąkniętym świeżą tragedią miejscu (!). Palny te udaremniła zmiana sytuacji na froncie, a w konsekwencji ucieczka Niemców. Po wejściu Rosjan obiekt przejęto i zaadaptowano na cele niemedyczne. Na początku pomieszczono tu Socjalistyczny Ośrodek Szkoleniowy, a później Centralną Szkołę Aktywu ZMP. W połowie lat 50. XX w. powrócono jednak do pierwotnych funkcji miejsca urządzając tu Państwowe Sanatorium Przeciwgruźlicze im. Stefana Okrzei. Przez lata zmieniał się nieco profil placówki która ostatecznie wyprowadziła się stąd niedługo po 1995 r. Od tego czasu większość kompleksu niszczeje.

::: Włączono do bazy w ramach projektu: ,,FOCUS na detal – społeczna dokumentacja detalu architektonicznego zabytków Warszawy i innych miast Mazowsza”, realizowanego w ramach wsparcia ze środków planu rozwojowego (Krajowego Planu Odbudowy / KPO).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj