Dwupiętrowa przesycona detalem fasady, jak i detalem wnętrz kamienica, wzniesiona ponoć w 1890 r. Posiada układ podwórzowy zamknięty, z tym że od strony zachodniej są to niskie parterowe zabudowania mieszczące min. komórki lokatorskie, dlatego możliwe jest doświetlenie podwórza od tej strony. Niestety przejazd bramny został całkowicie pozbawiony detalu łącznie z usunięciem (zalaniem asfaltem?) podłogi przejazdu. Niemniej jednak sporo detalu zachowało się wewnątrz obiektu. Klatki boczne (kuchenne) mają oryginalne, skromne schody drewniane, Klatka główna natomiast została wyposażona w ażurowe żeliwne schody z zakładu p. K. Bolesty. Schody te to najpopularniejszy (jedyny?) model, powtarzający się co najmniej w kilku kamienicach radomskich, co w żaden nie umniejsz ich artystycznym walorom. Sam zakład Bolesty, mieszczący się na ul. Warszawskiej 10, działał od 1897 r. co w pewnym stopniu może nam datować obiekt. Oczywiście zawsze można takie schody z zamontować później wiele lat po wzniesieniu domu, jednak najbardziej prawdopodobnym będzie przyjąć założenie że schody osadzono na klatce wraz z budową domu, a to by znaczyło, że dom powstał po 1897 r. Metalurgiczny ów zakład nie był duży; zatrudniał 20-25 robotników obrotu miał ok 20 000 rubli rocznie, a kapitał zakładowy stanowiło rubli 15 000. Zaczynano od produkcji maszyn rolniczych i to pozostało na długo w nazwie („fabryka maszyn rolniczych i wyrobów żelaznych) jednak w reklamach pojawiają się wielokrotnie wzmianki, że ich specjalnością są właśnie schody, a także inne „…wszelkie konstrukcje żelazne stosowane w budownictwie”, z rurami na czele (wodociągi/kanalizacja). Wychodzi więc na to że stawiający pierwotnie na nowoczesne rolnictwo pan Bolest szybko w dobie boomu budowlanego przebranżowił swą firmę, zostając zapewne przy pierwotnej produkcji jednak poświęcając większą uwagę materiałom związanym z budownictwem. Poza żeliwnymi schodami na szczególną uwagę zasługują plafony umieszczone na suficie ostatniego piętra. Przy tak zdobnym suficie niemożliwe wydaje się, by również ścian bocznych nie udekorowano soczystymi polichromiami. Są tam zapewne ukryte jeszcze pod grubą warstwą późniejszych przemalowań i czekają na odsłonięcie i renowację.
::: Włączono do bazy w ramach projektu: ,,FOCUS na detal – społeczna dokumentacja detalu architektonicznego zabytków Warszawy i innych miast Mazowsza”, realizowanego w ramach wsparcia ze środków planu rozwojowego (Krajowego Planu Odbudowy / KPO).